Złota biżuteria – towar ekskluzywny od tysięcy lat
Złota biżuteria towarzyszy ludzkości od tysięcy lat, czemu jest tak wyjątkowa? Złoto jest doprawdy wyjątkowym pierwiastkiem, tak niezwykłym, że gwiazda neutronowa musi umrzeć dwukrotnie, aby powstał. Jest paradoksalnie jednocześnie jednym z najbardziej wytrzymałych i plastycznych metali. Oporny na działanie chemiczne, świetnie przewodzi prąd i w czystej postaci jest nietoksyczny. Między innymi te właściwości tego metalu szlachetnego sprawiły, że jest wykorzystywany w takich dziedzinach jak medycyna, gastronomia, chemia przemysłowa, elektronika i oczywiście jubilerstwo. Ja skupię się na najpiękniejszej historii złota, czyli o jego jubilerskich początkach i perypetiach.
Złota biżuteria w historii- skąd wzięły się karaty?
Karaty w złotnictwie
Dawniej bizantyjska moneta solidus dzielona była na 24 keraty. Właśnie stąd wywodzi się stosowane dziś w jubilerstwie słowo karat, służące do określania czystości złota. W związku ze znaczną plastycznością złota jest ono zazwyczaj mieszane z innymi metalami, aby biżuteria była trwalsza. Ilość karatów określa ilość obecnego w stopie złota, którą wyrażamy w częściach 24. Są to procenty wagowe, co znaczy, że 18-karatowe złoto to 18/24 części wagowych. Równocześnie możemy określić to jako 750/1000 co równe jest 75% złota w danym stopie. 24 karaty oznaczają czyste złoto.
Karaty w jubilerstwie
Złota biżuteria określana za pomocą karatów to nie to samo co brylanty czy perły i ich karaty. W ocenie klejnotów używamy karatów jako jednostki wagi. Nazwa ta pochodzi od nazwy karobu, inaczej chlebka świętojańskiego. Dawniej uważano, że masa jego ziaren jest niemal zawsze taka sama i wynosi 0,2 g. Przekonanie to sprawiło, że zaczęto używać ich na Bliskim Wschodzie jako wzorzec w ważeniu kamieni szlachetnych. Współczesne badania obaliły teorię równych ziaren karobu, jednakże karaty nadal służą jako jednostka wagi kosztownych kamieni.
Złota biżuteria w starożytności
Afryka
Najstarsze złote afrykańskie artefakty mają dziś ponad osiem tysięcy lat! Afryka to miejsce, w którym rozpoczęto wydobycie złota. Prawdopodobnie właśnie w Afryce środkowej znajdowała się legendarna kraina Ofir. Według opowieści słynęła ona z niezmierzonych pokładów złota. Po odkryciu starych kopalń na terenie Zimbabwe wysunięto przypuszczenia, że znajdowała się ona na tamtejszych terenach. Wiele plemion środkowej i zachodniej Afryki zajmowało się handlem i wydobyciem złota, a co za tym idzie złotnictwem. Również z Afryki może pochodzić mit o złotym runie. Prawdopodobnie wywodzi się on z techniki, w której wykorzystywano owcze skóry do wychwytywania złota ze złóż okruchowych.
Już od 3 tysiąclecia przed naszą erą charakteryzował je dobry poziom techniczny i estetyczny. Ulubioną techniką afrykańskich jubilerów była metoda wosku traconego. Polega ona na wykonaniu woskowego prototypu biżuterii, z której następnie tworzono formę, w której odlewano złotą biżuterię.
Egipt
Na handlu złotem skorzystały nie tylko mniejsze plemiona afrykańskie, ale też Egipt i Mezopotamia, jednakże Egipcjanie nie musieli importować tego kruszcu. Hieroglify pochodzące z około 2600 r.p.n.e. opisują, że król Mitannii Tuszratta miał złota więcej, niż było brudu w Egipcie. Dowodem na to może być grobowiec Tutanchamona, w którym to odkryto aż 9 ton złota! Ten metal szlachetny został tam wykorzystany do stworzenia sarkofagu władcy, maski śmierci, złotego tronu, rzeźb i innych kosztowności. Tradycją wielu nacji było chowanie zmarłych w otoczeniu złota, które miało im towarzyszyć w drodze do zaświatów i zapewnić tam bogactwo.
W związku z dostępnością kruszcu, w Egipcie szczególnie popularna była złota biżuteria. Noszono szerokie bransolety na nadgarstkach, często zdobione kamieniami szlachetnymi takimi jak lapisy czy turkusy. Popularnością cieszyły się też bransoletki noszone na kostkach. Charakterystyczne dla starożytnych Egipcjan były bardzo szerokie, złote i bogato zdobione naszyjniki. Ich mniejszą wersją były amulety odstraszające wszelkiego rodzaju choroby i złe moce. Często chowano zmarłych z tymi amuletami, dzięki czemu wiele z nich zachowało się w dobrym stanie.
Grecja
Grecy słynęli z wieńców i innych ozdób z motywami roślinnymi i zwierzęcymi. Oprócz kamiennych amuletów używali oni biżuterii z brązu, srebra i złota. Ostatni z metali był szczególnie ceniony przez Greków, złoty wieniec był zwyczajowym podarunkiem od męża dla żony w dniu ich 50. rocznicy ślubu. Ze złota wykonywano nie tylko ozdoby włosów, ale też naszyjniki, czy bransolety. Właśnie w Grecji po raz pierwszy stworzono bransoletki cięte, które łatwiej było ubierać i które w tamtych czasach były innowacyjne.
Rzym
W starożytnym Rzymie złoto pełniło rozmaite funkcje dekoracyjne. Używane między innymi jako spinki i broszki do spinania włosów, czy ubrań. Co więcej, Rzymianie jako pierwsi stworzyli sygnety do pieczętowania listów. W ten sposób po raz pierwszy zaczęto używać biżuterii jako narzędzia identyfikacji.
Co istotne, złoto było też znacznym symbolem prestiżu przez wieleset lat. Do 23 roku naszej ery jedynie senatorowie mogli nosić złoto. Zwykli obywatele byli uprawnieni do noszenia srebra, a niewolnicy mogli ozdabiać się jedynie żelazem. Od 23 roku przywilej noszenia złota w Rzymie miał każdy człowiek, którego rodzina, od co najmniej dwóch pokoleń była wolna.
Celtowie
Celtowie to ludy zamieszkujące zbyt rozległe tereny, aby móc ich przypisać do jednego kraju. Wśród nich znajdowali się druidzi, zajmujący się ziołolecznictwem i innymi praktykami, które dały podwaliny późniejszym naukom. Ciekawostką jest fakt, że do zbierania ziół używali oni właśnie złotych sierpów. Najprawdopodobniej wybór ten wynika z nie reaktywności złota, w związku z czym nie zmieniało ono właściwości roślin.
Celtowie również chowali swoich zmarłych z biżuterią, dzięki czemu mamy wiele dobrze zachowanych znalezisk archeologicznych. Charakterystyczne dla Celtów były naszyjniki zwane torcami. Były to noszone na szyi zakończone lub otwarte obręcze noszone zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn. Torce wykonywane ze złota bardzo często były misternie zdobione, co robi wrażenie nawet na dzisiejszych złotnikach. Najczęściej wykorzystywano motywy stylizowanych twarzy, zwierząt i spirali.
Złota biżuteria w średniowieczu
Biżuteria Chrześcijan
Złoto niewątpliwie jest tematem przewodnim w różnorodnej biżuterii okresu średniowiecza. Złota biżuteria symbolizowała nie tylko wysoki status społeczny i majątkowy. Wraz z chrześcijańskim podbojem Europy złoto zaczęto kojarzyć z wartościami królewskimi i czystością duchową. Niezaprzeczalnie miał w tym udział trend do noszenia złotej biżuterii wśród kapłanów.
Większość złotej biżuterii średniowiecza to przedmioty religijne, biżuteria świecka miała mniej szczęścia. Wiele złotych ozdób miało znaczenie funkcjonalne, dziś rzadko spotykane. Podobnie jak w Rzymie, najczęściej służyły do spinania ubrań, pasków, czy przypinania broni i sakiewek do odzieży. Należy też zwrócić uwagę jak wiele średniowiecznego złota przechowywane było w królewskich skarbcach, a przede wszystkim ile ton tego cennego kruszcu wykorzystano do dekoracji kościołów w całej Europie.
Złota biżuteria w średniowieczu często łączona była z kamieniami szlachetnymi, którym przypisywano mistyczne zdolności. Co więcej, chętnie łączono złoto z kolorową emalią, która dodawała ozdobą nowego życia. Oczywiście najpopularniejsze były złote krzyżyki, czy różańce. Jednakże zamożni używali złota w spinkach do włosów, bransoletach, obręczach na ramionach czy ozdobnych kolczykach.
Złota biżuteria Wikingów
Początkowo biżuteria Wikingów była prosta. Stanowiły ją głównie obręcze, opaski i pierścienie. Całkiem szybko rozwinęli oni jednak sztukę zdobienia w sposób wysublimowany. Wikingowie pałali mniejszą miłością do kamieni szlachetnych, umiłowali jednak biżuterię srebrną i złotą.
Techniki najczęściej stosowane przez te północne ludy to filigran i repusowanie. Początkowo zachłyśnięci umiejętnościami tworzyli oni bogato zdobioną biżuterię z motywami roślin i zwierząt. Później jednak popularne stały się proste, geometryczne wzory. Wikingowie, a szczególnie kobiety nosiły biżuterie niemal całą dobę. Spinały nią ubrania i włosy.
Złota biżuteria i utrata jej statusu w Renesansie
O biżuterii renesansowej możemy się wiele dowiedzieć z licznych, realistycznych obrazów. Popularną praktyką aspirujących malarzy była praca u złotnika, dzięki której rozwijali swoje zdolności manualne. Sprawiło to, że malarze renesansowi bardzo często przykładali wiele uwagi do wiernego odwzorowania biżuterii.
Złota biżuteria w Renesansie zmieniła swoje znaczenie. Ilość złota w Kościołach znacznie zmalała, tak jak i sakralne motywy w biżuterii. W odrodzeniu królowały perły i kamienie szlachetne, którymi bogato zdobiono biżuterię. Klejnoty najczęściej osadzano w złocie, jednakże coraz rzadziej tworzono ozdoby jedynie złote. Odrodzenie to okres, w którym bardzo intensywnie inspirowano się starożytnością, stąd często w złotej biżuterii osadzano kamienie tak, aby przypominały one motywy flory i fauny. Popularną techniką obok osadzania kamieni był filigran, foliowanie, złocenie i emaliowanie biżuterii.
Złota biżuteria Baroku
Ta epoka niewątpliwie kojarzy się nam z przepychem i przesadnym wręcz bogactwem. Złota biżuteria była obecna niemal wszędzie. Towarzyszyły jej drogocenne kamienie, wstążki, koronki i ornamenty. Najbardziej popularne były naszyjniki. Korespondowało to z modą na duże dekolty, na których Panie chętnie eksponowały swoje kosztowności. Naszyjniki, bransolety i kolczyki wykonane z innego niż złoto materiału świadczyły o złej sytuacji materialnej.
Powróciła moda na szerokie, podobne do egipskich, bransolety. Możne damy zakładały nawet kilka dużych, zdobionych bransolet na jedną rękę. Co więcej, nie zapomniano o kolczykach, one również pojawiły się w rozmiarze XXL. W rokoko szczególnie cenione było zestawienie pereł i złota.
Niekwestionowaną ikoną barokowego przepychu była Maria Antonina. To właśnie ona stanowiła inspirację dla kultowego pokazu mody Dolce Gabbana z 2013 roku. Znana marka zaprojektowała wówczas inspirowaną barokiem biżuterię zaprojektowaną przez Karla Lagerfelda.
Złota biżuteria XX wieku
Początek XX wieku to czas biżuterii Art Deco. Królowały geometryczne wzory, nowe techniki i platyna. Klasyczne złoto wciąż można było nabyć u złotników, jednakże znacznie popularniejsza była platyna i białe złoto. Biżuteria znów była nie tylko piękną, ale i użytkową sztuką. Obok jasnych metali szlachetnych w Art Deco najpopularniejsze były diamenty.
Wojna zmieniła wszystkie dziedziny życia. Z przyczyn praktycznych rozwój mody się zatrzymał. Nikt nie myślał o podkreślaniu kobiecej sylwetki, podczas gdy kobiety zastępowały mężczyzn w fabrykach. Wydawać by się mogło, że biżuteria okresu wojennego i powojennego będzie skąpa, prosta i praktyczna. I nic bardziej mylnego. Rozkwit Hollywood sprawił, że kobiety zamarzyły o wyjątkowej biżuterii jak z ekranu. Inspirowano się epoką wiktoriańską i Art Deco, ale też łączono styl glamour z motywami patriotycznymi i wojennymi. Powstawało mnóstwo złotej biżuterii, w różnych kolorach. Tworzono złoto różowe, czerwone, a nawet zielone! Co więcej, eksperymentowano z tkaniem, wyplataniem i zawijaniem tego kruszcu.
Obok królującego słota występowały oczywiście kamienie szlachetne. Charakterystyczne dla stylu lat 40. i 50. były klejnoty syntetyczne i kamienie ozdobne, z racji na niewielką możliwość importu ich naturalnych wersji. Coraz częściej używano kamieni ozdobnych, aby uzyskać efekt przepychu i blasku. Dzięki czemu dzisiaj w jubilerstwie doceniać możemy niezliczone ilości kamieni ozdobnych.
Częstym wyborem były pierścionki i zegarki z bardzo ozdobną, szeroką bransoletą. Biżuteria stanowiła jeden z baśniowych elementów umożliwiających ucieczkę od brutalnej rzeczywistości. Fantazyjne designy, złoto i błyszczące klejnoty przeniknęły z ekranów wprost do domów „zwykłych śmiertelników”. Po raz kolejny sztuka pozwoliła na rozjaśnienie szarej rzeczywistości.
Złota biżuteria dziś
Dziś biżuteria jak większość sztuk jest nieograniczona regułami. W ostatnich dekadach niezwykle ciężko wyodrębnić przodujący styl. Trendy, kultury i subkultury mieszają się dzięki dostępowi do technologii i odwadze w wyrażaniu siebie. Białe złoto i biżuteria Art Deco królowały na tegorocznej gali Oscarów. Na wybiegach mody często spotykamy abstrakcyjną biżuterię. W trendach kolorystycznych niemal na każdym kroku spotykamy biżuterię z różowego złota. Co zatem wybrać w życiu codziennym?
My stawiamy na minimalizm. Obrączki, proste pierścionki z kamiennym kaboszonem oprawione w złoto, czy minimalistyczne celebrytki to nasz wybór. Jest to biżuteria, która pasuje do wszystkiego i nie trzeba jej aż tak często ściągać. Kolejną zaletą minimalistycznej złotej biżuterii jest prostota pielęgnacji. A na dokładkę, wariacje kolorystyczne złota ułatwiają wybór biżuterii dopasowanej do naszego stylu.
Zostaw komentarz