
Koraliki Toho to jedne z najbardziej rozpoznawalnych półfabrykatów na świecie. Kojarzą się z nienaganną jakością wykonania, a także ogromnym wyborem koralików. Idealnie równe rozmiary tych szklanych koralików szybko podbiły serca rękodzielniczek na całym świecie. Wiele twórczyń, które po latach korzystania z tańszych koralików postanowiło wypróbować tej japońskiej klasyki, było zdumionych. Ciężko uwierzyć jak wielką różnicę w projektowaniu, tworzeniu i noszeniu biżuterii mogą zrobić koraliki z najwyższej półki.
Historia wytwarzania japońskich koralików rozpoczęła się w 1930 roku w rejonie Hiroszimy. Pierwszą firmą produkującą koraliki była „Mom-and-Pop”. Później, trzeciego listopada 1952 roku w Hiroszimie powstała firma Toho, która dość szybko zdobyła światową popularność. Od tego czasu wciąż stara się doskonalić techniki produkcji szklanych koralików.
Do idei firmy należy staranie służenia społeczeństwu, dążenie do zmian i tworzenia, a także dostosowanie się do zmian idących z czasem. Co ciekawe, ma to nie tylko dbać o dobrobyt firmy, ale też o czystość umysłu wszystkich jej pracowników. Produkty Toho testowane są pod kątem trwałości, wrażliwości na światło i inne czynniki, na które narażona jest biżuteria. Dzięki temu producenci znają mocne i słabsze strony swoich produktów, co umożliwia im pracę na ich udoskonaleniem.
Pierwszym etapem stworzenia szklanych koralików jest oczywiście produkcja szkła. Miesza się odpowiednie proszki, aby uzyskać szkło o pożądanym kolorze i przejrzystości. Tworzone są koraliki przezroczyste, półtransparentne nazywane Cejlonem i nieprzejrzyste. Następnie całą mieszaninę ogrzewa się do ponad tysiąca stopni Celsjusza przez kilkanaście godzin.
Stopione szkło formuje się w cienkie rurki z okrągłymi lub kwadratowymi otworami. Wielkość otworu regulowana jest przez powietrze wdmuchiwane w tłok. Następnie surowe szklane laski są sprawdzane. Testuje się czy szerokość laski i średnica otworu są odpowiedniej wielkości. Laski, które nie spełniają wymagań producenta, są ponownie topione. Dzięki temu surowiec się nie marnuje. Kolejnym etapem jest cięcie szklanych rurek na identycznej długości koraliki. Później miesza się je z piaskiem węglowym i ogrzewa do 700 stopni w obrotowym piecu. Piasek zapobiega sklejaniu się koralików lub uszkodzeniu ich otworów. Kolejnym krokiem jest płukanie i polerowanie koralików na gorąco.
Na końcu koraliki są czyszczone i filtrowane zgodnie z ich rozmiarami. To kolejny element kontroli jakości. Koraliki przechodzą przez trzy rodzaje sit, najpierw spadają koraliki zbyt małe, potem te odpowiednich rozmiarów, a na końcu zostają za duże półfabrykaty. Ostatnim etapem jest powlekanie koralików ich zewnętrzną warstwą. Ten proces różni się w zależności od wykończenia danego rodzaju koralików.
Koraliki Toho znajdziesz w wielu różnych kształtach. Od klasycznych, okrągłych koralików, przez rurku i kostki aż do różnokształtnych półfabrykatów. Dodatkowo wspomniałam już o różnej przejrzystości koralików, lecz na tym nie koniec. Koraliki Toho mogą mieć też różne rodzaje wykończeń. Niektóre lśnią tęczowo, inne wyglądają na oszronione. Część z nich jest przezroczysta i ma jedynie kolorową wkładkę w środku, a w niektórych wnętrzu kryje się metaliczne wypełnienie. Inne są też perłowe, całkiem metaliczne lub po prostu lśnią swoim kolorem. Daje Ci to więc ogromny wybór małych, szklanych koralików do twojego rękodzieła.
Koraliki Toho świetnie sprawdzają się w niezliczonych projektach rękodzielniczych. Oczywiście nadają się do każdej beadingowej techniki od peyote, przez różne ściegi po tkanie ręczne i na krośnie. Co więcej, koraliki Toho świetnie sprawdzą się w sutaszu. To doskonałe półfabrykaty do ozdabiania torebek i butów, a nawet odzieży. Oprócz tego Toho to koraliki, które sprawdzą się w roli maleńkich przekładek. Stworzysz też z nich kolorowe bransoletki na kostki i nadgarstki, a także naszyjniki, a nawet kolczyki .